|
 Bitwa pod Clay's Farm 14.V.1863 (2009-10)
Początkowe pozycje ok.9.30.
Rebelianci nadchodzą.
Federalni w gotowości.
Zaraz rozlegnie się "rebel yell".
Pierwsze starcie.
Widok od strony konfederatów (lasu nie ma ;) ).
Atakuje drugi rzut rebeliantów. Widać straty odpartej pierwszej linii.
Myślą, myślą, a co tu jest do myślenia? Strzelać trzeba celnie.
Brygada Landrama już ledwo się trzyma.
Rebelianci prą naprzód.
I zagrażają flance żołnierzy w błękitnych mundurach.
Na szczęście nadchodzi kontratak Lawlera.
Ale federalni ponoszą ciężkie straty.
Chłopcy z Luizjany nie chcą oddać linii kolejowej. W końcu jednak skończy im się amunicja.
Zreorganizowane pułki federalne brygad Lawlera i Landrama obsadzają nasyp linii kolejowej i przyjmują atak rezerwowej brygady konfederatów.
Drugi rzut rebeliantów przełamuje się, a zmęczone oddziały federalne idą częściowo w rozsypkę.
Weterani Burbridge'a stoją twardo na pozycji i robią groźne miny.
Sytuacja na koniec walk. Rebelianci zajęli kilkaset metrów linii kolejowej, ale nie czują się na siłach aby atakować dalej. Federalni organizują artylerię na polanie, próbują zbierać rozproszonych, a ostatni dzielni z pokonanych brygad próbują ustalić, co się dzieje i gdzie są sąsiednie oddziały. McClernand jest w dużym stresie, że rozpada mu się linia. Ma do dyspozycji tylko część pułku saperów i artylerię, która nie ma zbyt dobrej pozycji. Czeka jak na zbawienie na wezwaną z ochrony taboru brygadę Mantera. Okazuje się jednak, że konfederaci nie napierają dalej, a po kilkudziesięciu minutach dostępne oddziały ustawiają jako-tako zwarty front, aż przed wieczorem doczekują odwrotu wroga.
|
|